top of page
Szukaj

Pieluchy wielorazowe – część 2. – wnioski

Jeszcze niedawno czułam (umiarkowane, ale jednak) podekscytowanie na myśl o pieluchach wielorazowych. Wiecie – że będę taka eko i inne takie tam…

Ale z czasem moja ekscytacja malała…

Zdecydowałam się na kieszonkę i 3 rodzaje wkładów: z mikrofibry, bambusowo-węglowy (4-warstwowy) i bambusowy (4-warstwowy).

Dlaczego taki wybór? Chyba przede wszystkim dlatego, że nie chciałam dużo inwestować na początek. Za całość (w zestawie z kieszonką był dodatkowy wkład z mikrofibry, o czym nie wiedziałam podczas zakupu, więc mam takie 2) zapłaciłam 55 zł + 10 zł za przesyłkę. Z jednej strony to i tak koszt prawie 2 paczek pieluch jednorazowych, z drugiej – dobre otulacze same bez wkładów kosztują ok. 90 zł.

Jakie są moje wnioski?


Cała idea wydaje się szlachetna, jeśli chodzi o środowisko i kontakt skóry dziecka z chemikaliami, ale… No właśnie.


Pierwsze „ale” dotyczy chłonności wkładów – (przynajmniej te, które ja kupiłam) są znacznie mniej chłonne niż pieluchy jednorazowe. Bez względu na to, jaki to rodzaj wkładu i tak kilka razy pielucha przemokła, więc maksymalnie po 2 godzinach trzeba ją zmieniać (pampers wytrzymuje nawet 5h*). Dlatego nie wyobrażam sobie używać ich w nocy (bez zmieniania).


*Pampers wytrzymuje nawet do 5 godzin albo dłużej. Przez kilka pierwszych miesięcy (2–3) zmieniałam J. pieluchę co ok. 1,5 godziny, więc nie robiłoby mi to różnicy, tylko że wtedy ciągle robiła „dwójeczki” i nie wiem, czy chciałabym to prać ;P


Zrobiłam test, podczas którego wlałam bezpośrednio do każdego wkładu ok. 50 ml wody. Fakt, te z mikrofibry i węglowe zatrzymały wodę w środku i z zewnątrz nie było zbytnio jej czuć, za to bambusowy, jak z resztą jest ogólnie wiadomo, nie daje takiego poczucia „suchości”.


Drugie „ale” to kwestia budowy samej kieszonki. W tym typie pieluch nie zmienia się warstwy, która bezpośrednio dotyka skóry dziecka. Byłam do tego nieco sceptycznie nastawiona, ale jeśli wkład nie jest bardzo zmoczony, to rzeczywiście polarek przy skórze zostaje suchy. No, chyba że wybierzecie wariant z bambusem zamiast polarku – wtedy na bank będzie mokro, i to bardzo!

W każdym razie nie jest to ani najlepsze rozwiązanie (wg mnie), ani bardzo złe. Myślę, że na 3 zmiany wkładów można trzymać tę samą kieszonkę. Ja co prawda traktuję tę pieluchę jako „ciekawe” urozmaicenie jednorazówek, bo jednak wierzę w to, że to zdrowsze rozwiązanie.


Inną istotną dla mnie kwestią było to, jak będzie wyglądać pielucha w kontakcie z „dwójeczką” :D Dokupiłam wkładki za około 8 zł za 110 szt. – zwykłe kawałki flizeliny. Efekt? Rzeczywiście zatrzymał „grubszą sprawę”, ale i tak ślad przeszedł na kieszonkę i na wkład. Na szczęście po wypraniu nic nie widać. Ale! Pewnego razu nie ubrałam tej wkładki i awaria była bezpośrednio na pieluszce. Myślałam już, że będę musiała wyrzucić komplecik, ale okazało się, że po wypraniu jest czyściutko.


Podsumowując, ta pielucha, którą kupiłam, nie jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Nie znaczy to, że zupełnie odradzam używania pieluch wielorazowych, ale mi na razie wystarczy i w najbliższym czasie nie planuję dokupienia innych. Jeśli miałabym sugerować, jakie rozwiązanie będzie najlepsze, to chyba skłaniałabym się do otulaczy SIO, bo w miarę łatwo wymienić sam wkład i przypina się go napami, więc nie ucieka podczas ruchów dziecka. Jeśli jednak chcielibyście korzystać z wielorazówek jako podstawowych pieluch, to chyba AIO będą najlepsze, bo traktuje się je jak jednorazowe – zwyczajnie wymienia się całą pieluchę.


Co do wkładów – tu sprawa wygląda nieco inaczej. Z mojej wiedzy wynika, że mikrofibra daje uczucie suchości, a bambus nie. Dlatego my na razie używamy tylko tych z mikrofibrą, ale jest mnóstwo różnych wkładów, które najlepiej przetestować samemu, tzn. na dziecku :)


Ciężko mi się wypowiadać natomiast w kwestii starszych dzieci, które można już odpieluchowywać. Nie mam doświadczenia z takimi maluchami i nie wiem w jaki sposób komunikują swoje potrzeby lub odczucia. Moja prawie roczna – oprócz krzyku, który może być spowodowany różnymi przyczynami, nie daje mi wskazówek, że coś jest nie tak ;)


Mam nadzieję, że przyda się Wam ta wiedza ;)

0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page